W ciągu swych burzliwych, prawie już 800-letnich, dziejów nasze miasto miało m.in. ratusz, wzniesiony na mocy przywileju Aleksandra Jagiellończyka z 1505 roku. Uległ niestety zniszczeniu bez śladu i nie wiemy, gdzie stał i jak wyglądał.
W roku 1839, po likwidacji wcześniejszej trzech łukowskich cmentarzy, na miejscu jednego z nich (farnego) rozpoczęto budowę okazalszego murowanego gmachu, przy głównej ulicy (mającej też swoją historię z nazwami). Przetrwał on do II wojny światowej. We wschodnim jego skrzydle, parterowym, mieściła się siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej, zaś w zachodnim, podobnym, był areszt miejski i inne pomieszczenia pomocnicze.
W lipcu i sierpniu 1944 roku budynek magistracki został poważnie uszkodzony w swej środkowej piętrowej części i skrzydle wschodnim. Po wojnie nie zadbano o odbudowę całości budynku. Pod koniec lat czterdziestych XX w. na miejscu tej części środkowej i skrzydła wschodniego wzniesiono duży gmach dla Narodowego Banku Polskiego i Banku Rolnego, z mieszkaniami na piętrze. Obecnie mieści się w nim Bank PKO.
W roku 1959 na frontowej ścianie skrzydła zachodniego, mieszczącego Straż Ogniową, wmurowano tablicę, upamiętniającą to miejsce kaźni hitlerowskiej Polaków. Straż zajmowała to skrzydło do chwili przeniesienia się do swej nowo wzniesionej siedziby przy ul. Partyzantów. Wtedy to rozebrano skrzydło zachodnie dawnego magistratu, a pamiątkową tablicę po wyjęciu z jego ściany umieszczono na frontonie nowego budynku, wzniesionego w tym miejscu dla PKO i PZU. Tablica ta w swym nowym położeniu nie oddaje prawdy historycznej: to wszak nie w tym nowoczesnym budynku katowali Niemcy Polaków, ale w tym, który stał tu poprzednio, o którym mówi treść tablicy.
Prezentujemy Państwu dwa zdjęcia budynku dawnego magistratu: jedno z lat dwudziestych XX wieku, drugie z sierpnia 1944 roku, po zniszczeniach wojennych.
Dodajmy, że po II wojnie światowej władze miejskie Łukowa mieściły się kolejno w różnych lokalach (m.in. w budynku obecnego PUIK najdłużej).
Obecnie władza miejska mieści się w budynku starostwa, wzniesionym w połowie XIX wieku, przez nie byle kogo, bo budowniczego powiatowego Mateusza Ornano Chiaratellego, Korsykanina – ziomka i… kuzyna Napoleona Bonapartego. Osiadł on (budowniczy) w Łukowie po kampanii napoleońskiej. Jego dzieło budowlane trwa, na szczęście nie zniszczone, lecz rozbudowane i zmodernizowane, do dzisiaj służąc miastu i powiatowi.
Autor: T.M.
Źródło: “Nowa Gazeta Łukowska” 06/2004
Dołącz do nas