Zakończenie kursu jesiennego3 min.

Ćwiczenia 8 Pułku Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego

Zakończenie kursu jesiennego przysposobienia wojskowego w O.K. Nr IX

Dnia 20 XII 24 r. odbyło się w Łukowie uroczyste zakończenie kursu jesiennego przysposobienia wojskowego, który został zorganizowany z rozkazu dowódcy O. K. Nr IX, przez d-cę 9 dyw. piech. Kurs rozpoczął się 4 listopada 1924 r. i był przeznaczony dla członków organizacji wiejskich p. w. Celem kursu było przygotowanie zastępu młodzieży wiejskiej do pracy instruktorskiej w stowarzyszeniach pozaszkolnych p. w. Na kurs przybyło 72 uczestników z różnych miejscowości pow. siedleckiego, łukowskiego, bialskiego, bielskiego i brzeskiego.

Po przybyciu i przebraniu ochoczych strzelców w piękne nowe mundury z biało-amarantowemi odznakami zawrzała na kursiepraca pod kierunkiem kpt Adamskiego, zapanował ład i porządek wojskowy. Nie można było stracić napróżno ani jednej godziny, bo kurs trwał krótko, a wiele różnych umiejętności trzeba było posiąść. Pracowano więc pilnie od wczesnego rana do zmroku, czy to na placu ćwiczeń z karabinem l. k. m., lub granatami, czy na strzelnicy, czy na terenie przy nauce sposobów walki, czy wreszcie w sali wykładowej, słuchając wykładów z historji, geografji ojczystej, spółdzielczości, higjeny i innych. Chwile wolne poświęcali chłopcy na naukę, każdy bowiem pragną powrócić do wsi rodzinnej z zapasem wiadomości, by wśród towarzyszy szerzyć znajomość sztuki wojskowej, która każdemu obywatelowi jest dziś do obrony ojczyzny przed wrogiem potrzebna. Wieczorami i w święta przyglądali się uczestnicy kursu przezroczom i filmom kinematograficznym, z których niejednej ciekawej rzeczy się dowiedzieli.

Zakończenie jesiennego kursu przysposobienia wojskowego w Łukowie.

Wreszcie po 6 tygodniach pracy przystąpiono do egzaminu. Tu dopiero każdy ze strzelców mógł się poszczycić tem, czego się zdążył nauczyć. I trzeba oddać sprawiedliwość, że skorzystali chłopcy wiele, bo gdy na ostatecznym przeglądzie dowódca 9 dyw. piech. gen. bryg. Trojanowski zadał któremu pytanie, czy ze służby polowej, czy ze szkoły strzelca, czy z nauki o broni, czy też kazał jakiś chwyt lub ruch wykonać, wszyscy odpowiadali lub spełniali rozkaz, jak starzy żołnierze, a pokazowe ćwiczenia bojowe, lekcja gimnastyki, i wreszcie defilada dowiodły, że uczestnicy kursu nie stracili czasu.

Na zakończenie odbyło się naprzód nabożeństwo, po którem ks. prałat Kamieński przemówił do uczestników kursu, gorąco zachęcając ich do szczerej pracy wśród rodaków na wsi i udzielił im błogosławieństwa.

Po przeglądzie i defiladzie dowódca 9 dyw. piech. gen. bryg. Trojanowski rozdał absolwentom świadectwa za bardzo dobre postępy i dobre strzelanie. W przemówieniu swem dziękował absolwentom za usilną pracę na kursie i dobre jej wyniki i życzył powodzenia w pracy instruktorskiej w stowarzyszeniach na wsi.

Z żalem żegnali się uczestnicy kursu ze swym komendantem, oficerami, szefem i podoficerami, z którymi zżyli się serdecznie w ciągu tak krótkiego czasu. Każdy wracał do domu z przekonaniem, że po zdobyciu tylu wiadomości będzie umiał we wsi rodzinnej piękny oddział strzelców wyćwiczyć.

Autor: —
Źródło: Pismo “Żołnierz Polski” No. 2 (438), ROK VII, Warszawa niedziela 11 stycznia 1925 r., Ilość stron: 20, Redaktor: major Artur Oppman, Zastępca redaktora: porucznik Stanisław Falkiewicz.


Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.