Sanktuarium w Łukowie4 min.

Ołtarz w kościele pw. Podwyższenia Świętego Krzyża w Łukowie

W książce ks. Wincentego Zaleskiego, salezjanina, wydanej w 1988 roku, a zatytułowanej “Sanktuaria polskie”, znajdujemy m.in. informację – “Parafia erygowana w 1920 r. Kościół pobernardyński pw. Podwyższenia Krzyża Św. z XVIII wieku, barokowy, murowany. W XVII w. było tu szczególne nabożeństwo (do Męki Pańskiej przy figurze Panu Jezusa Bolejącego…”

Dla rozwinięcia tej lakonicznej wzmianki należy powiedzieć kilka zdań o owej figurze i jej kulcie nieco szerzej. Figura ta ma dawne pochodzenie, gdyż w archiwalnym dokumencie klasztoru bernardynów z 29 IV 1678 znajdujemy zdanie: “…pamiętnika nie masz przez kogo wyrżnięta była”. Sama figura PJ Bolejącego, zw. Frasobliwym lub częściej Miłosiernym, znajdująca się w oszklonej kapliczce ze srebrnej blachy nad tabernakulum w głównym ołtarzu kościoła, jest wykonana w drewnie.

Z całą pewnością stwierdzić można, że światło dzienne ujrzała ona i długie lata przebywała we wsi Krzymosze, położonej o 12 km na wschód od Siedlec. Znajdował się tam majątek szlacheckiej rodziny Olędzkich. Pierwotnie figura była przytwierdzona na stale do słupa, który znajdował się na cmentarzyku epidemicznym. We wspomnianym wcześniej dokumencie znajduje się następująca wzmianka: “…wiele ludów umarłych katolików tak podczas powietrza jako i innych czasów chowano”

Figura PJ Miłosiernego była stale otaczana czcią ludności okolicznej, a szczególnie przez członków bogobojnego rodu Olędzkich. Jeden z nich, Wojciech Olędzki, sędzia Ziemi Łukowskiej w XVII stuleciu, każdorazowo przejeżdżając lub przechodząc koło figurki zawsze czynił szczególną adorację. Chorując dłuższy czas pragnął mieć ten wizerunek przy sobie w dworku, ale nie dało się go oddzielić od słupa. Żona innego z Olędzkieh, imieniem Sylwia, odmawiając w 1671 roku Godzinki przy figurze miała widzenie: “jakoby Figurka mienić się miała i żywymi oczami patrzyła” (wg akt). Widzenie to miała i jej towarzyszka modłów. Opowiedziawszy wspomniane zdarzenie mężowi, uzyskała zgodę umieszczenia wizerunku w ich dworskim oratorium. Tam czczono PJ Miłosiernego do 1678 roku.

NGŁ prezentuje wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego, wykonany jeszcze w końcu średniowiecza, zapewne najstarszy obiekt kultu w naszej diecezji, pierwszy raz reprodukowany na fotografii. Zdjęcie wykonał Krzysztof Jodełko.

W tymże roku Olędzcy, zaprzyjaźnieni z bernardynami świeżo przybyłymi do Łukowa, podarowali im figurkę 29 kwietnia, Od tej pory znajduje sic ona w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Św, otaczana czcią i nadal żywym kultem. Z dokumentów archiwalnych wynika, że zanotowano doznanych cudów przed figurą PJ Miłosiernego: 93 w Krzymoszach i 48 w kościele łukowskim. Zanotowane cudowne Przypadki dotyczą rozmaitych uzdrowień fizycznych.

Niesłabnący kult PJ Miłosiernego w łukowskiej świątyni przejawia się tym, że co roku we wtorek po Wielkanocy, czyli niejako w “trzeci dzień świąt” odprawiana jest w południe uroczysta suma. Na to nabożeństwo, Połączone z adoracją, przybywają z Łukowa i okolicy rzesze wiernych.

Wzmianka w książce o. Zaleskiego jakoby kult PJ Miłosiernego wygasł w Łukowie jest więc niezbyt ścisła, gdyż trwa on nadal, a jeszcze jest wzbogacony o związek ze Świętem Miłosierdzia Bożego, które z woli Ojca Św. Jana Pawła II obchodzone jest w całym Kościele w tzw. Niedzielę Przewodnią, czyli pierwszą po Wielkanocy. Poza tym od kilku lat we czwartki, w połączeniu z wieczorną Mszą św., odmawiana jest nowenna do Miłosierdzia Bożego. Czczony je.st również od tego czasu obraz PJ Miłosiernego „Jezu ufam Tobie”, znajdujący się w jednym z boczny ołtarzy świątyni.

Sprawdza się przysłowie “cudze chwalicie, swego nie znacie” odnośnie łukowskiego sanktuarium. Wiemy lub słyszymy o wielu cudownych miejscach, docieramy w różny sposób do licznych sanktuariów, ale bardzo mało wiemy o naszym sanktuarium – Bożego Miłosierdzia. Niech przedstawione w niniejszym artykule treści spowodują u łukowian wzrost poczucia dowartościowania, że i my też mamy cenny obiekt kultu na swym terenie. Warto tym zainteresować się szerzej i polecać innym tak znaczący obiekt dostojnej przeszłości naszego miasta i kultu religijnego.

Autor: Tadeusz Milewski
Fotografia: Krzysztof Jodełko
Żródło: “Nowa Gazeta Łukowska” 4 / 1996 r.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.