Powstanie Styczniowe w Łukowie i na Ziemi Łukowskiej18 min.

Stanisław Witkiewicz - "Ranny powstaniec" 1881 r.

Powstanie Styczniowe

Powstanie Styczniowe rozpoczęło się w nocy z 22/23 stycznia 1863 r. Bezpośrednią przyczyną jego wybuchu była branka do wojska, zarządzona przez margrabiego Aleksandra Wielopolskiego – Naczelnika Rządu Cywilnego Królestwa Polskiego.

Po Wiośnie Ludów 1848-49, przegranej wojnie krymskiej z lat 1S53-56 przez Rosję z Turcją i jej sprzymierzeńcami oraz tzw. odwilży posewastopolskiej nastąpił wzrost nastrojów patriotycznych w Król. Polskim.

Wśród studentów Warszawy, obok tajnych stowarzyszeń, organizowano od 1858 r. manifestacje patriotyczno-religijne. Można tu wymienić Mszę Żałobną z 18 marca 1859 r, za dusze trzech wieszczów: Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego. Zaś manifestacją w czerwcu 1860 r. na pogrzebie Katarzyny Sowińskiej, wdowy po gen. Józefie zapoczątkowano rewolucję moralną, która osiągnęła szczyt wiosną 1861 r. Organizowano manifestacje w rocznicę wydarzeń historycznych, np. 29 XI 1860 r. w 30 rocznicę Powstania Listopadowego. Msze św. odbyły się także w Lublinie i Radomiu. W czasie manifestacji rocznicy bitwy o Olszynkę Grochowską 25 11 1861 r. na Rynku w Warszawie rozbito procesję, a 27 lutego na Krakowskim Przedmieściu polała się krew. Padło pięciu zabitych: K. Brandel – robotnik metalowiec, Adamkiewicz – czeladnik krawiecki, M. Arcichewicz – uczeń Szkoły Realnej, M. Karczewski i Z. Rutkowski – ziemianie. Stolica była oburzona. Pogrzeb był wielką manifestacją. Panowała powszechna żałoba. Codziennym strojem był czarny ubiór i czarna kokarda. Władze dokonywały aresztowań i zakazywały noszenia czarnych strojów.

W nocy z 7/8 IV 1861 r. Wielopolski przygotował ustawę o zbiegowiskach, w której przewidywał użycie w ostateczności broni. 8 kwietnia informowały o tym rozwieszone obwieszczenia. Mimo to tego dnia zebrał się tłum na Placu Zamkowym. Przeciw ludziom wyprowadzono ok. 1300 żołnierzy. Użyto broni, padło ponad 200 zabitych.

14 X 1861 r. Wielopolski ogłosił stan wojenny, ale 15 października, pomimo zakazów, odbyły się nabożeństwa i śpiewy patriotyczne w kościołach Warszawy. Katedrę i kościół Bernardynów otoczyło wojsko i wtargnęło do świątyń. Zdewastowano wnętrza, ludzi osunięto siłą. Kobiety i dzieci do domów, a 1678 mężczyzn zapędzono do Cytadeli. Kościół 17 X 1861 r. uznał wtargnięcie żołnierzy za profanację. Zamknięto w Warszawie kościoły i kaplice do czasu, póki nie będzie pewności, że lud wierny będzie czuł się bezpieczny. Władze carskie znalazły się w poważnym kłopocie. Namiestnik hr. Karol Lambert przerzucił winę na swego zastępcę gen. Aleksandra Gerstenzwejga, który kierował akcją na kościoły. Popełnił on samobójstwo. Prezes Komisji Śledczej – gen. Lew Lewnin dostał ataku apopleksji, a namiestnik Lambert ciężko się rozchorował i podał się do dymisji. Margrabia Wielopolski tłumaczył się, że nie konsultowano z nim wtargnięcia do kościołów.

Stan wojenny i stosowane represje spowodowały, że rezygnowano z manifestacji w Warszawie, które przeniosły się na prowincję, a od 1862 r. zaczęto przygotowywania do powstania – była to praca tajna, spiskowa. Nakazem z 13 lutego 1862 r. abpa Szczęsnego Felińskiego otwarto kościoły, jednocześnie zakazano w świątyniach śpiewania pieśni patriotyczno-religijnych. Wywołało to rozdźwięk ze społeczeństwem. Mimo to abp Feliński nie poszedł na współpracę z caratem. Wezwał cara Aleksandra II do zaprzestania represji, a gdy wybuchło powstanie opowiedział się po stronie Rządu Narodowego, za co uwięziono go i zesłano na 20 lat do Jarosławia nad Wołgą. Nigdy nie powrócił do Warszawy, a po zesłaniu zamieszkał w Galicji.

Wiosną 1862 r. prace spiskowe wzmogły się. Powstawały tajne organizacje w Warszawie, jak Komitet Miejski (KM) czy Dyrekcja Wiejska, których celem była niepodległa Polska. KM wysyłał emisariuszy w teren: w Radomskie Romana Rogińskiego i Juliana Wereszczyńskiego, w Płockie Kazimierza Sikorskiego i Stanisława Szachowskiego, w Lubelskie braci Jana i Leona Frankowskich. Ostatecznie wytworzyły się dwie orientacje polityczne tj. czerwonych, którzy zarzucali białym brak patriotyzmu, niechęć do powstania, przywiązanie do pracy organicznej, zaś biali czerwonym działalność rewolucyjną i brak rozumu. Tymczasem wzmogły się akcje bojowe czerwonych. I tak: 27 VII 1862 r. zamach oficera rosyjskiego Andrzeja Potiebni na namiestnika Aleksandra Ludersa, który został ranny; 3 VIII 1862 r. Ludwik Jaroszyński strzelał do wlk. księcia Konstantego, lekko go raniąc. Ponadto odbyły się nieudane zamachy na mrgr Wielopolskiego 7 VIII 1862 r. przez Ludwika Rylla i 15 VIII przez Józefa Rzońca. Wszyscy oni zostali schwytani i straceni przez powieszenie w 1862 r.

KM w czerwcu 1862 r. przekształcił się w Komitet Centralny Narodowy (KCN). Od września 1862r. zorganizowano w Królestwie podziemne władze narodowe wojewódzkie i powiatowe, w których księża pełnili odpowiedzialne funkcje; 3 było naczelnikami województw, 10-ci u powiatów, wielu naczelnikami miast Na gazdach diecezjalnych deklarowali poparcie dla KCN. Wychodziła tajna prasa np.: „Ruch”, „Strażnica”, „Pobudka”, „Prawda”, „Chorągiew Swobody”, „Kosynier”, „Głos Kapłana Polskiego”.

Tajne polskie państwo podziemne i jego organa przygotowywały naród do powstania, o terminie nie mówiono. Dopiero na zapowiedź branki przez władze carskie w “Dzienniku Powszechnym” KCN powiadomił, że z chwilą branki nastąpi godzina zmartwychwstania. Brankę rozpoczęto w Warszawie w nocy z 14/15 stycznia 1863 r. po naradzie wojska, policji i Wielopolskiego. O godz. 0.30 na miasto wyszło 240 oddziałów poborowych, każdy po 2 policjantów i 3 żołnierzy. Policja wyciągała z domów poborowych, a wojsko dostarczało ich do punktu zbornego. Na 2500 schwytano 1657, z czego do wojska poszło 559 osób, resztę puszczono – nie należeli do organizacji spiskowej. Na wieść o brance 15 stycznia zebrał się KCN i zapowiedziano powstanie na noc z 22/23 stycznia 1863 r. KCN jako Tymczasowy Rząd Narodowy wydał odezwę 16 1 1863 r., w której nakazywano m.in. “wszystkim Synom Ojczyzny bronić się do upadłego od poboru, choćby osobiście, już pochwyconych od Moskali odbijać, ukrywającym się dać przytułek i schronienie” (…) “Wielopolskich, ojca i syna Zygmunta wraz z całą zbrodniczą szajką, która przyjęła udział w przeprowadzeniu poboru w Warszawie, jak i tych wszystkich, którzy dotychczas przyłożyli lub nadal przyłożą rękę do zbrodniczych czynów najazdu, ogłasza jako wyjętych spod prawa i każdemu wolno bez żadnej odpowiedzialności za to przed Bogiem i Ojczyzną sąd i karę doraźną na takowych wymierzyć”.

19 I 1863 r. powierzono dyktaturę gen. Ludwikowi Mierosławskiemu, a 221 KCN przekształcił się w Tymczasowy Rząd Narodowy i wydał manifest oraz dekrety uwłaszczeniowe. Mierosławski, będący na emigracji, nie objął dowództwa. Następnymi dyktatorami byli: gen. M. Langiewicz (krótko), a od października 1863 r. gen. Romuald Traugutt. Powstanie objęło ziemie Królestwa Polskiego. Walki toczyły się także na Litwie, Wołyniu i Ukrainie. Stoczono wiele bitew, największe m.in. pod Miechowem, Małogoszczem, Chrobrzem, Skałą, Grochowiskami, Opatowem, Żyrzynem i ok. 1200 potyczek. Z dowódców można wymienić: M. Langiewicza, J. Hauke-Bosaka, D. Czachowskiego, M. Heidenreicha-Kruka. E. Taczanowskiego. W powstaniu walczyły słabo uzbrojone oddziały. Toczono walkę partyzancką. W sierpniu 1863 roku walczyło 30 tys., a przez cały okres powstania ponad 200 tys. ludzi. Przewaga Rosjan w uzbrojeniu i ludziach była zbyt duża, aby można było Rosjan pokonać. Walki trwały do wiosny 1864 r., po czym zanikały. Ostatni oddział ks. Stanisława Brzóski zakończył walkę wiosną 1865 r. Do ostatecznego stłumienia powstania, tylko w Królestwie, Rosja musiała użyć blisko 200 tys. żołnierzy.

Dyktator R. Traugutt na skutek zdrady, w nocy z 10/11 IV 1864 r. został aresztowany wraz z członkami Rządu Narodowego – Józefem Toczyskim, Romanem Żalińskim, Rafałem Krajewskim i Janem Jeziorańskim. Wszystkich stracono przez powieszenie na stokach Cytadeli 5 VIII 1864 r.

Powstanie Styczniowe w Łukowie i na Ziemi Łukowskiej

Przed powstaniem

Na Ziemi Łukowskiej demonstracje warszawskie i represje stosowane przez zaborcę, w tym ofiary śmiertelne przy rozpędzaniu manifestacji patriotyczno-religijnych znalazły swoje odbicie.

W dniu 21 kwietnia 1861 r. w Łukowie bernardyn Arseni Krawczyński w swoim kazaniu nawiązał do wydarzeń w Warszawie. W Łukowie jak i w innych miejscowościach Ziemi Łukowskiej śpiewano pieśni patriotyczno-religijne, księża głosili patriotyczne kazania.

W Łukowie 12 sierpnia 1861 r. w kościele oo. Pijarów odprawiono Mszę św. z kazaniem w rocznicę unii polsko-litewskiej horodelskiej. Wieczorem w oświetlonych oknach kościoła i klasztoru pojawiły się herby Orła i Pogoni. Odbyła się procesja do krzyża postawionego w Warszawie za poległych w lutym i kwietniu. Stawiano krzyże z cierniowymi koronami. W łukowskich demonstracjach brał udział proboszcz ks. Jakub Roszkowski i wikariusze księża Stanisław Brzóska, Józef Kożuchowski, Mikołaj Wydźga. Wzorem Warszawy mieszkańcy Łukowa nosili żałobę. Dwukrotnie, bo w kwietniu i 10 października 1861 r. odbyły się manifestacje pod Maciejowicami, gdzie do niewoli dostał się ranny Tadeusz Kościuszko. Szczególnie ta druga manifestacja w rocznicę bitwy zgromadziła około 20 tys. ludzi i około 50 księży. Uroczystość zorganizowali księża Seweryn Paszkowski i Józef Burzyński. Był obecny weteran bitwy z 10 października 1794 r. kosynier Maciej ubrany w szarą sukmanę i białą konfederatkę. 14 października 1861 r. wprowadzono stan wojenny w Królestwie Polskim, 29 października aresztowano dwóch mieszkańców Łukowa Władysława Paczkowskiego i Antoniego Byszewskiego za noszenie niedozwolonego stroju – sukman. 10 listopada 1861 r., a więc już w czasie obowiązywania przepisów stanu wojennego, w Łukowie ks. Brzóska wygłosił kazanie o “pszenicy i kąkolu” nawiązując do rosyjskich represji. Obecni w kościele oficerowie rosyjscy dopuścili się w czasie liturgii “z obrazą religii i świątyni pańskiej”…, “śmieli się, głośno rozmawiali, zaglądali do książeczek do nabożeństwa czy w oczy modlących się niewiast”, oskarżyli ks. Brzóskę do dowódcy garnizonu łukowskiego mjr Ostachiewicza, że m.in. z ambony miał mówić o nich “ci rozbójnicy i judasze”. Sprawa ta nabrała rozgłosu. Interweniował burmistrz Łukowa Jackowski, we własnej obronie ks. S. Brzóska napisał do konsysorza diecezji podlaskiej z prośbą o interwencję władz gubernialnych wojskowych i cywilnych w Lublinie. Również mjr Ostachiewicz złożył raport naczelnikowi wojennemu łukowskiemu i radzyńskiemu płk Kannabichowi stwierdzając, że w kościele ks. S. Brzóska “wskazując na oficerów, krzyczał obelżywymi słowami pod adresem rządu i wojska”. W obronie ks. Brzóski wystąpili proboszcz ks. Roszkowski i biskup Szymański. Mimo to ks. Brzóska został aresztowany i osądzony. Otrzymał karę dwóch lat zesłania, zamienioną na jeden rok twierdzy w Zamościu. Łuków żałował wikarego, który “ubogim dawał jałmużnę, mówił ładne kazania, był pobożnym i dla siebie surowym”. Ks. Brzóska źle znosił więzienie, a stan jego zdrowia ulegał pogorszeniu. Dzięki interwencjom biskupa podlaskiego, skrócono karę do 6 miesięcy. Wolność odzyskał 2 czerwca 1862 r., a do Łukowa powrócił z początkiem lipca tego roku. Po aresztowaniu ks. Brzóski, w jego miejsce przydzielono księdza wikarego Adama Słotwińskiego, mającego już doświadczenie w pracy konspiracyjnej. Niespodziewanie ks. Słotwiński został aresztowany 1 stycznia 1862 r. i zesłany do Permu. Ułaskawiony po kilku miesiącach wrócił do Królestwa Polskiego i skierowano go ponownie do Łukowa. Powrócił także ks. Brzóska. Zostali obaj wciągnięci do organizacji przez sędziego łukowskiego Stanisława Krzeszowskiego i na spotkaniu we wrześniu 1862 r. w mieszkaniu sędziego i przy obecności emisariusza z KCN – Leona Frankowskiego ustalono, że stanowisko naczelnika powiatu obejmie ks. A. Słotwiński, a naczelnika miasta ks. S. Brzóska. Obaj księża intensywnie pracując pozyskiwali ludzi, w tym chłopów, dla sprawy powstania, tak w mieście jak i w terenie oraz wśród oficerów i żołnierzy rosyjskich kostromskiego p.p. stacjonującego w Łukowie. Jednak ks. Słotwiński, zagrożony ponownym aresztowaniem, wyjechał z Łukowa i udał się na emigrację.

W czasie przygotowań do powstania KCN powołał Wojewódzką Komisję dla Podlasia, gdzie naczelnikiem Wydziału Administracyjnego został ks. Brzóska. W styczniu 1863 r., jeszcze przed powstaniem, ks. Brzóska został mianowany naczelnikiem wojskowym powiatu łukowskiego, zaś naczelnikami cywilnymi miasta Łukowa byli: urzędnik Emil Huskowski, dzierżawca Stanisław Bernawski, syn aptekarza z Łukowa Paweł Nowiński.

W Stoczku naczelnikiem został Jan Justynowicz, w Żelechowie Józef Suliński, a w Rykach Klemens Pomorski. Natomiast po ks. A. Słotwińskim obowiązki naczelnika cywilnego powiatu Łuków objął ks. Karol Korolec, proboszcz Zwoli, a po nim Karol Nowowiejski, właściciel majątku Gąska.

Powstanie

W noc wybuchu powstania z 22 na 23 stycznia 1863 r. oddział w sile 350 powstańców, w tym 60 mieszczan Łukowa (pozostali to szlachta i włościanie z okolicznych wsi, a także oddział Gustawa Zakrzewskiego z Ciechomina), zaatakowali 6 i 8 kompanię 2 batalionu kostromskiego p.p. w sile około 500 żołnierzy po dowództwem ppłk Pietrisowa. W toku walki Rosjanie wycofali się za miasto i, umocnili się w klasztorze bernardynów otoczonym murem. Powstańcy zwyciężyliby Rosjan, lecz po kilku godzinach walk nadeszła Rosjanom pomoc – rota z Mroczek i powstańcy musieli się wycofać. Zdobyto 100 sztucerów i sporo prochu. Straty Rosjan wyniosły 4 zabitych i 20 rannych, a powstańcy mieli 3 zabitych i 3 rannych. U proboszcza ks. Roszkowskiego powstańcy zostawili wziętych do niewoli żołnierzy.

Wśród 60 mieszczan atakujących Rosjan byli: Antoni Byszewski, Franciszek Jaworski, Ludwik Słomczyński, Franciszek Wilczyński, Puczkowscy, Gołaszewscy, Cabaje, Kurkowscy, Rola, Makos, Osiński, Przybysz, Sulej, Markowski, Mikonowicz. Żydzi poza nielicznymi, nie poparli powstania, natomiast złożyli hołdowniczy adres do cara, za co otrzymali pisemne podziękowanie. Następnego dnia aresztowano w Łukowie 34 osoby. Ks. S. Brzóska po wyjściu z Łukowa brał udział w powstaniu jako kapelan w oddziale Walentego Lewandowskiego, uczestniczył w walkach pod Siemiatyczami, Sosnowicą, Gręzówką, Staninem. W bitwie pod Staninem został ranny i był leczony w szpitalu w Łukowie. Po wyleczeniu znalazł się w partii płk Marcina Lelewela-Borelowskiego, a później u kpt Karola Krysińskiego. W obu partiach brał udział w wielu bitwach jak np.: pod Różą, Wrykami, Urszulinem, Domaczewem, Romanowem, Janówką. 22 lipca 1863 r. ks. S. Brzóska został mianowany naczelnym kapelanem wojsk powstańczych woj. podlaskiego. Później przebywał pod wodzą gen. Michała Heydenreicha-Kruka, który zwyciężył w głośnej bitwie pod Żyrzynem, ale po klęsce pod Fajsławicami wojsko gen. Kruka uległo rozproszeniu. Wówczas ks. Brzóska z oddziałem Krysińskiego (który walczył pod dowództwem gen. Kruka) zaszyli się w lasach parczewskich. Ks. S. Brzóska zawsze niósł powstańcom, w tym rannym i cierpiącym, posługę pasterską. Ludność Łukowa i okolic w czasie powstania chętnie udzielała pomocy powstańcom m.in. w żywności, ubraniu, furaży dla koni, wspomagała finansowo. Na konie, rekwizycje pieniędzy, czy inną pomoc, wydawano pokwitowania, które okazywano władzom carskim w razie kontroli, że pomagano powstańcom pod przymusem, a nie dobrowolnie. Za wspomaganie powstańców nakładane były kontrybucje na mieszkańców. Były też przypadki wysługiwania się Rosjanom. Stanisław Piwoni – sekretarz magistratu – tropił powstańców, Adolf Turczyński, zaprzysiężony, nie brał udziału w walce, załamał się w śledztwie i wydał ludzi biorących udział w powstaniu, a przez Żyda Szmula z Łukowa aresztowano 11 powstańców.

Ks. S. Brzóska służył ojczyźnie z całym oddaniem. Trudy przebywania w oddziałach, walki, ukrywanie się, życie obozowe podkopały jego zdrowie i zachorował na tyfus. Ukrywał się w Różance koło Włodawy, w szpitalu w Łukowie, w Kępkach u Franciszka Levittoux. Tam odnalazł go Franciszek Wilczyński, jego adiutant Ks. Brzóska po wyzdrowieniu zebrał partię. Zimą 1864 r. przebywał w leśniczówce pod Brzozowicą. Wiosną 1864 r. kluczył między wojskami carskimi penetrującymi teren, w końcu schronił się w Jacie (na wysepce otoczonej bagnami), po rozpuszczeniu oddziału, z niewielką 14 osobową grupą straceńców, gdzie przebywał do września, a nawet z przerwami do listopada 1864 r. Okresowo oddział liczył do 40 osób. Od czasu do czasu wychodził z Jaty po żywność i inne sprawy aprowizacyjne. Zakrojone na szeroką skalę i przy użyciu znacznych sił obławy celem schwytania ks. Brzóski i towarzyszy nie dawały rezultatu. W listopadzie 1864 r. tuż po Wszystkich Świętych, z uwagi na występujące w październiku silne mrozy (w szałasach było za zimno) przeniósł się z Jaty na teren powiatu sokołowskiego. Tam ukrywał się m.in. w Sypytkach. Odrzucił myśl udania się na emigrację. Utrzymywał kontakty z Warszawą przez kurierkę Antoninę Konarzewską do czasu aresztowania władz powstańczych. Był poszukiwany i tropiony, przenosił się z miejsca na miejsce, trafił nawet pod Kałuszyn. Nie mogąc złapać ks. Brzóski postanowiono zniszczyć go moralnie. Czyniono naciski na biskupa diecezji podlaskiej Benjamina Szymańskiego, aby pozbawił ks. Brzóskę godności kapłańskiej. W końcu po licznych interwencjach rosyjskich i wyjaśnieniach Rosjanom ze strony biskupa doszło do wyznaczenia rozprawy na dzień 18 maja 1865 r. przed sądem biskupim nadzwyczajnym w Janowie Podlaskim. Pozew był czytany w drugi dzień Świąt Wielkanocnych. Do rozprawy nie doszło. 29 kwietnia 1865 r. pojmano ks. Brzóskę wraz z adiutantem F. Wilczyńskim na skutek zdrady w Sypytkach. Obaj straceni zostali 23 maja 1865 r. na rynku w Sokołowie. Po ich śmierci jeszcze do jesieni 1865 r. na terenie łukowskim przebywali ludzie z oddziału ks. Brzóski, którzy zginęli albo zostali schwytani. Wśród ludności ks. Brzóska był uważany za świętego. Legenda o ks. Brzósce i jego kasantach — kryjakach trwa do dzisiaj.

Naleźy stwierdzić że wysiłek zbrojny społeczeństwa Ziemi Łukowskiej i jego odział w powstania był znaczny. Na terenie powiatu stoczono wiele bitew i potyczek. Operowały tutaj liczne oddziały powstańcze, które wymagały różnorakiej pomocy ze strony społeczeństwa, m.in. zaopatrywania w żywność, zabezpieczenia kwater, transportu, udzielania pomocy rannym i chorym, uzupełnienia stanów osobowych oddziałów czy uzbrojenia i jego naprawy. Uzbrojenie powstańców składało się ze strzelb myśliwskich, pistoletów, kos osadzonych na sztorc, szabel, a nawet siekier, toporów i drągów. Pozostałe uzbrojenie zdobywano na wrogu. Na skutek słabego uzbrojenia powstańcy ponosili większe straty. Trzeba mocno podkreślić, że pomimo wielu nacisków i raźnych metod zastraszania lub zachęt materialnych, donosicielstwo i zdrada stanowiły nieliczne przypadki. Po upadku powstania Rosja rozpoczęła wzmożoną rusyfikację narodu polskiego. Tysiące ludzi zginęły, poszły na zesłanie, tysiące udały się na emigrację, konfiskowano majątki.

Powstanie Styczniowe odegrało ogromną rolę w dziejach narodu polskiego. Walczono dłużej niż w Powstaniu Listopadowym, choć nie było regularnej armii. Ogłoszono uwłaszczenie chłopów, a widoczne skutki dały znać o sobie dopiero w raku 1920, kiedy to wieś poparła masowo walkę o niepodległość. Powstanie uświadomiło Polakom, że nie należy walczyć o Polskę w granicach przedrozbiorowych, z uwagi na budzenie się świadomości narodowej do własnej państwowości ludności białoruskiej, ukraińskiej i innych. Powstanie ujawniło także wielką rolę Kościoła i wiary katolickiej wśród narodu oraz że sami Polacy nie dadzą rady trzem zaborcom i należy czekać na sprzyjającą koniunkturę polityczną międzynarodową, aby odzyskać niepodległość. Powstanie znalazło wielkie odbicie w literaturze, sztuce, muzyce oraz wykazało, jaki ma wielki wpływ kultura na silę narodu. Ponadto Powstanie objęło wszystkie warstwy społeczne i szerokie rzesze uczestników, żyło w świadomości narodowej i stało się siłą sprawczą ostatecznego zwycięstwa po zakończeniu I wojny światowej.

W opracowaniu wykorzystałem dane zawarte w: “Powstanie Styczniowe w łukowskiem” M. Okoń i T. Milewski, Łuków, styczeń 1993 r., E. Niebelski – “Na Bóg żywy, bracia nie zasypiajmy sprawy!” rzecz o ks. Stanisławie Brzósce (1834-1865), Lublin, 1995 r., “Powstanie Styczniowe” praca zbiorowa pod redakcją Sławomira Kalembki, Warszawa, 1990 r., M. Jehanne hr Wielopolska “Kryjaki” z przedmową Stefana Żeromskiego, Warszawa.

Autor: R. Grafik
Źródło: “Nowa Gazeta Łukowska” Nr 2 i 3, 2012 r.

PS.

Na cmentarzu w Łukowie znajduje się kilka grobów powstańczych, w tym obok kościółka św. Rocha zbiorowa mogiła, kryjąca prochy 22 powstańców z 1863 r.: 11 poległych pod Gręzówką, 10 rozstrzelanych i jeden spalony żywcem. Grób ten powstał dzięki staraniom Światowego Związku Żołnierzy AK Koła Łuków i kolegi Jana Dębskiego (Kosy).

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.